Mykotoksyny -niewidzialny wróg Naszego stada!

Czym są mykotoksyny?

Termin „mikotoksyny” pochodzi od słów: greckiego „mycos”-grzyb oraz łacińskiego „toxicum”-trucizna.

Mykotoksyny (mikotoksyny) są produktami przemiany materii grzybów pleśniowych. Jako substancje toksyczne wytwarzane są przez grzyby, które mogą rozwijać się w surowcach paszowych na różnych etapach produkcji oraz przetwarzania, wykazując działanie chorobotwórcze. Zarodniki owych grzybów bytujące w glebie zanieczyszczają ziarno zbóż już podczas uprawy i zbioru, przy jednoczesnym złym przechowywaniu następuje ich dalszy rozwój i produkcja toksyn. Owady żerujące na roślinach, jak również czynniki pogodowe takie jak susza bądź gradobicie uszkadzają, osłabiają roślinę zwiększając prawdopodobieństwo porażenia grzybami.

Już 1 mg mykotoksyny w kilogramie surowca paszowego może być szkodliwy i prowadzić do przewlekłych zatruć zwierząt.


Gdzie występują mykotoksyny?

Mykotoksyny mogą znajdować się w kiszonkach z kukurydzy, traw i motylkowych, jak także w paszach treściwych, którymi skarmiamy bydło. Trujące mogą być ziarna zbóż produkowane we własnym gospodarstwie, jak także pasze objętościowe i treściwe z zakupu.

Toksyczne metabolity występujące w paszach możemy podzielić na mykotoksyny polowe oraz magazynowe. Toksyny polowe atakują rośliny podczas uprawy, wytwarzane są przez grzyby rodzaju Fusarium ( DON, NIV,DAS,T2,HT2,ZEN), patogenne dla zbóż i pasz, porażają kłosy zbóż i kolby kukurydzy. Toksyny magazynowe wytwarzane przez grzyby Aspergillus i Penicillum (OTA, Aflatoksyny) rozwijają się na ziarnach i paszach z powodu ich zbyt wysokiej wilgotności i nieprawidłowych warunków magazynowych oraz ataku szkodników.

Wpływ na bydło

Jeszcze niedawno sądzono, że wtórne metabolity grzybów pleśniowych są niegroźne dla bydła. Weryfikację tego poglądu wymusiły liczne przypadki ciężkich schorzeń spowodowanych przez mykotoksyny skłaniając do wnikliwszych badań naukowych.

Coraz częstsze problemy zdrowotne zwierząt, nie znajdujące przyczyn ich złego stanu wzbudziły większe zainteresowanie w poszukiwaniu informacji na temat zagrożeń związanych ze skarmianiem pasz porażonych grzybami, mieszanin kilku lub kilkunastu mykotoksyn, i ich wpływu na organizm zwierząt. Temat mykotoksyn zaciekawił hodowców bydła, lekarzy weterynarii oraz żywieniowców specjalizujących się obsługą stad przeżuwaczy.

Część mykotoksyn faktycznie jest zdezaktywowana w żwaczu, jednak mikroorganizmy bytujące w największym z przedżołądków nie radzą sobie z dużą ilością trucizn, zwłaszcza gdy są one mieszanką wielu substancji. Należy mieć na uwadze fakt, że niektóre z mykotoksyn, jak np. zearaleon (ZEN), przemienia się w żwaczu w jeszcze groźniejsze alfa-zearalenon i beta-zearalenon. Alfa-zearalenon jest mikostogenem, czyli wpływa na receptory estrogenne w układzie rozrodczym samicy, wykazuje działanie kilkakrotnie silniejsze niż hormony produkowane przez krowę. Objawami oddziaływania alfa-zearalenonu na samicę mogą być zaburzenia cyklu rujowego, owulacji oraz implantacji i rozwoju zarodków. Beta-zearalenon uszkadza błony śluzowe macicy.

Zatrucie ostre lub przewlekłe mykotoksynami to mikotoksykoza.

Coraz intensywniejsze żywienie, duża złożoność dawek pokarmowych stanowi realne zagrożenie wystąpienia mikotoksykoz, może wynikać to z faktu, że jeden bądź kilka komponentów pochodzi z surowca porażonego mykotoksynami.

Wysokowydajne mlecznice są w stanie pobrać 25 kg s.m. co powoduje, że toksyczne substancje gromadzą się w ich organizmach w większym stopniu, niż u krów, które były żywione bardziej ekstensywnie. Duże pobranie powoduje szybki pasaż treści przez układ pokarmowy, przez co pasza przebywa zbyt krótko w żwaczu, w którym część mykotoksyn mogłaby być zneutralizowana.

Podatność na negatywne działanie mykotoksyn w stadzie może być inna u każdego zwierzęcia. Wpływa na to ogólna kondycja zdrowotna i choroby osłabiające organizm. Nie bez znaczenia są również obciążenia związane z okresem poporodowym, jak i stresem cieplnym. Nieodpowiednio zbilansowana dawka pokarmowa skutkująca np. kwasicą również może przyczynić się do przedostawania większej ilości mykotoksyn do organizmu zwierząt. Dzieje się tak, ponieważ zbyt niskie PH zabija część mikroflory żwacza, która w naturalny sposób dezaktywuje część trujących substancji zawartych w paszy. Trucizny wytwarzane przez grzyby mogą powodować schorzenia wątroby, nerek, systemu nerwowego jak również układu pokarmowego(m.in. spadek apetytu, spadek produkcji, zapalenia błony śluzowej żołądka, biegunki, zaburzenia fermentacji w żwaczu), dodatkowo zmniejszają efektywność wykorzystania witamin i związków mineralnych, a co najgorsze mają zdolność kumulowania się w organizmie. Istnieją mykotoksyny (ZEN), które mają działanie estrogenne, przez co zaburzają prawidłowe funkcjonowanie układu rozrodczego. Mykotoksyny na samym początku atakują układ odpornościowy, dlatego przytrute zwierzęta wykazują problemy z różnego rodzaju zapaleniami. Wzrost liczby przypadków mastitis, zapaleń macicy bądź notoryczne problemy z rozrodem powinny być wystarczającym powodem sprawdzenia paszy pod kątem zanieczyszczenia mykotoksynami.

ZAPOBIEGANIE

Leczenie schorzeń wywołanych przez mykotoksyny jest bardzo trudne. Gdy widoczne są już objawy kliniczne, zazwyczaj na interwencję lekarza jest już za późno. Dlatego najlepiej walczyć z chorobami wywołanymi przez mykotoksyny zapobiegając rozwojowi pleśni na wegetujących roślinach oraz zebranym surowcu. Prawidłowa ochrona roślin przed furiozą zmniejsza ryzyko wystąpienia zakażeń spowodowanych zearalenonem. Do siewu należy używać nie zainfekowanego grzybami materiału siewnego jak również odpowiednio go zabezpieczyć przed siewem oraz wykonywać opryski środkami przeciwgrzybicznymi. Aby zminimalizować ryzyko przenoszenia chorób zaleca się rozdrabniać i przeorywać resztki pożniwne, jak również stosować płodozmian. Odpowiedni zbiór, przygotowanie i przetrzymywanie pasz ograniczą skażenia tzw. mykotoksynami magazynowymi. O tym, jak uzyskać doskonałą kiszonkę i tym samym zminimalizować ryzyko rozwoju mykotoksyn pisaliśmy w artykule https://bosmed.pl/2021/09/22/kiszonka-doskonala/

Bardzo istotna jest także dobra profilaktyka, czyli stosowanie sorbentu mykotoksyn, którego zadaniem jest wiązanie toksyn i neutralizacja.

WIĄZANIE MYKOTOKSYN W PASZY

Mimo prowadzonej, bardzo często skrupulatnie profilaktyki duża część gospodarstw nie jest w stanie wyeliminować problemu mykotoksyn w paszach, a wynik ekonomiczny nie pozwala na zrezygnowanie z porażonego surowca. Co wtedy ? Na ratunek przychodzą sorbenty mykotoksyn.

W Naszej ofercie posiadamy dwa środki neutralizujące mykotoksyny jest to TOKSISTOP i MYKOSTOP. Oba preparaty są wieloskładnikowe wykazują doskonałą skuteczność w wiązaniu mykotoksyn i wspomagają ich wydalanie z organizmu. Dodatkowo nie wykazują niekorzystnego wpływu na zwierzę oraz produkty zwierzęce ( mięso, mleko), a także są łatwe w użyciu. Nie wszystkie mykotoksyny są wrażliwe na dane składniki sorbentu, niewłaściwy wybór wiąże się z małą skutecznością produktu. W celu zbadania pasz oraz dobrania najlepszego rozwiązania dla Waszego stada zalecam konsultację z naszym Doradcą Żywieniowym, który profesjonalnie zadba o Wasze podopieczne oraz wynik ekonomiczny gospodarstwa.

Podsumowanie

Mykotoksyny coraz częściej stanowią poważny problem w większości gospodarstw, pogarszając ich wyniki produkcyjne i ekonomiczne. Nie można ich wyeliminować w 100%, jednak stosowanie się do kilku wytycznych na każdym etapie produkcji roślinnej , jak również zastosowanie odpowiedniej profilaktyki dla naszych stad, pozwoli ograniczyć problem mykotoksyn do minimum, zapewniając przy tym bezpieczny oraz ekonomiczny obraz gospodarstwa. Pamiętajmy także o innych ważnych czynnikach ,takich jak zbilansowane żywienie oraz dobrostan.

Linki do sklepu

ToksiStop

MykoStop